poniedziałek, 15 lipca 2013

Rozdział 4

Z perspektywy Rosalie

 I wróciłam do domu, och jak wspaniale moi kochani rodzice w końcu się tu też pojawili jestem ciekawa gdzie byli przez ten czas co ich nie było, ach wiem w pracy. Potrafią czasami nie wracać do domu przez miesiąc a ja, ja to mam tylko dom szkołę i moje kochane przyjaciółki.

- No cześć kochanie jak było w szkole?- zapytała mnie pierwsza mama, zaraz CO zapytała mnie o szkołe a ja cały miesiąc mnie nie widziała i teraz pyta się mnie o szkołę?!
- yy No jak zawsze w szkole nudno- Co jej miałam powiedzieć w prywatnej szkole występowałam w bikini
-Aha i tyle masz nam do powiedzenia- Oczywiście musiał się odezwać tata
-Niech pomyślę tak- Odpowiedziałam niegrzecznie i pobiegłam do swojego pokoju, zamknęłam drzwi na klucz i poszłam się kąpać. Wzięłam szybki prysznic wysuszyłam włosy, zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki do garderoby, która znajdowała się w moim pokoju. Wzięłam z niej to <ubranie> i wyszłam z pokoju. Zeszłam do kuchni na obiad.
-Proszę- powiedziała Marci i podłożyła mi talerz z naleśnikami amerykańskimi.
-Dziękuję- uśmiechnęłam się do niej w podziękowaniu .
-Musimy porozmawiać-oho zaczęło się tatuś jak zawszę będzie wytykał mi błędy i robił pretensje.
-Może najpierw zjem?!- Odpowiedziałam
-To zjedz i przyjdź do salonu-odpowiedział.
-Dobra-Odpowiedziałam z bulshitem w głosie. No i zjadłam i sobie poszłam do tego porąbanego salonu usiadłam na swoim kochanym fotelu( zawsze pilnowałam go jak pies i nie pozwalałam siadać na nim nikomu)
i się zaczęło.
-Masz coraz gorsze oceny w szkole jak tak dalej pójdzie to cię wywalę a wiesz ile my z matką dajemy na nią kasy?-zaczął tata i tag go nie słuchałam mówił coś ale ja słyszałam tylko kasa kasa kasa i znowu kasa tylko o tym cały czas gadał no ludzie ile można ja się pytam?!
-Już mogę iść do swojego pokoju?- zapytałam znudzona
-Idź- odpowiedziała mama
-Dziękuję- wstałam i poszłam.Z plecaka wyciągnęłam telefon <wygląd iphona> i zadzwoniłam do Nicole i Alice czy by nie chciały pójść ze mną na gorącą czekoladę i jakieś ciastko choć wiem że Nicole wypije jakiś sok i zje nic nie zje ona nie lubi jeść.Dziewczyny się zgodziły a ja poszłam się przebrać i wybrałam to <ubrania> i wyszłam z pokoju.Zeszłam na dół i zobaczyłam jak rodzice się kłócą.
-Ekhmm- Odchrząknęłam - Idę z dziewczynami do kawiarni nie wiem o której wrócę w razie W mam przy sobie telefon.- powiedziałam i wyszłam z domu, tak trzaskając drzwiami.
Po około 20 minutach byłyśmy przy wybranej kawiarni.
-Cześć laski-powiedziałam do dziewczyn
-Cześć miśku-Odpowiedziały i po chwili dodały- Co się stało?
-No co moi kochani rodzice wrócili i co w domu się wytrzymać od tych krzyków nie da-odpowiedziałam ze smutkiem i złością w głosie
-Oj biedactwo- Powiedziała Alice gdy usiadłyśmy. złożyłyśmy zamówienie i po chwili zostało przyniesione, po czym Alice dodała- Ja nie mam takich problemów moja mama, no cóż jej wiecznie w domu nie ma a tata jak jest to jest jak go nie ma to go nie ma mijają się a młodzi oni chyba nie wiedzą jak już wyglądają ich rodzice.
-Moja mam nie żyje a tata cały czas pracuje więc też wiem jak to jest- Dodała smutna Nikol
-Dzięki dziewczyny że chociaż was mam
-Nie ma za co-Odpowiedziały po czym dodały- Rosalie pokarz obydwie ręce jak możesz- Wiedziałam myślą że się cięłam nic nowego zawsze mnie w takich sytuacjach sprawdzały zjadłyśmy, wypiłyśmy i poszłyśmy do swoich domów.No ja to swój dziś zwierzyńcem mogę nazwać.

1 komentarz:

  1. Hej! Zostałaś nominowana do Libster Awards. Więcej na ---> http://1d-my-dream.blogspot.com/2013/07/2-nominacja-do-libster-awards.html Rozdział super<3 Liczę na komentarz u mnie <3

    OdpowiedzUsuń